sobota, 7 września 2013

Rozdział 22:Bóg tak chciał

*Francesca*
Nagle, nie patrząc na drogę potknęłam się o wystający korzeń. Przed upadkiem złapał mnie jednak przystojny chłopak...
Przez dłuższą chwilę patrzyliśmy sobie w oczy, lecz po chwili chłopak odstawił mnie na ziemię.

-Dziękuję - powiedziałam słodko. To jedyne co potrafiłam teraz powiedzieć.
-Nie ma za co - odparł. W dalszym ciągu patrzyliśmy sobie w oczy i jakby zahipnotyzowani nie potrafiliśmy przestać.
-Jestem Francesca - podałam mu rękę, którą od razu uścisnął.
-A ja Marco - powiedział i puścił moją dłoń. Jego bujne, czarne włosy kołysały się na wietrze.


Po tej wymianie zdań, żadne z nas nie wiedziało co powiedzieć. Jeśli zaraz czegoś z siebie nie wyduszę, niepowtarzalna szansa zniknie mi z oczu. Nie trudno się domyślić, że chłopak mi się spodobał. On zaraz odejdzie, jeśli niczego nie powiem...
-Muszę już iść, ale miło mi było ciebie poznać - powiedział i poszedł w przeciwną stronę, ale odwrócił się jeszcze i dodał - Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy.
-Ja też, ja też - szepnęłam, gdy chłopak już się oddalił. Zmęczona i zawiedziona wróciłam do domu.
*Maxi*

Za 5 dni mamy duety, a nie przećwiczyłem z Natalią, ani razu. Oczywiście, próbowałem, ale ona się wymigiwała. Za pierwszym razem mnie unikała, za drugim mówiła coś o pomocy. Chyba, że ma pomóc mamie. O, jest!
-Naty, Naty, Naty, Naty! - krzyknąłem za nią i złapałem ją za nadgarstek, obracając ją do mnie.
-Hym? - mruknęła.
-Duety - powiedziałem krótko.
-Co?
-Przećwiczmy duety. Za 5 dni mamy śpiewać, a jeszcze nie ćwiczyliśmy.
-Ymm...Tak, ale...Ale teraz nie mogę, muszę...Muszę iść na zakupy, po, po sok! - krzyknęła i szybko wybiegła ze Studio. 


*Natalia*
Mogłam tam zostać, i zaśpiewać z nim choć raz. Zamiast tego wybiegłam, uciekłam przed nim. Chcąc być jak najbiżej niego, wciąż go unikam i uciekam. Boję się, że gdy spojrzę w jego oczy, wszystko zepsuje.
"Tylko wyczuj moment. I wszystko będzie dobrze" - w głowie wciąż huczały słowa Violi.
Może ona ma rację. Tylko co, jeśli ten moment nigdy nie nadejdzie? Nie ma odpowiedniej pory, na to, aby wyznać komuś miłość. Szczególnie, że on jest moim przyjacielem. Zawsze był. Nawet, gdy się nienawidziliśmy. Nasz los był od początku zaplanowany. Mieliśmy coś do siebie poczuć. Chociaż nie mogę być pewna, że i on mnie kocha.
-Wyczuj moment - szepnęłam do siebie i weszłam do domu.

*Francesca*
Odszedł. Los nigdy nie jest po mojej stronie. Może go jeszcze spotkam, ale czy mam 100% pewności? Nie. Nie mam, właśnie dlatego siedzę przed kominkiem, pijąc herbatę, sama. Nie mogę rozmawiać z kimś o jego szczęściu, gdy sama jest smutna. I na odwrót.
Trzask spadającego talerza.
Błysk słońca.
Krzyki biegających dzieci.
I ten ciepły, przyjemny płomień, który ogrzewa moje ciało.
Jeden mały płomyk, goni małą iskierkę. To ja, gonie czas. Próbuję prześcignąć światło i zmienić bieg zdarzeń. Ale co? Nie pamiętam żadnych złych wspomnień. Może takich nie miałam? Zawsze myślę, że to ja mam największego pecha na świecie, że nikt nie ma gorzej. Mimo, iż wiem jaki jest świat, wszędzie wojny, głód na świecie. Wiem jak ciężko jest tym wszystkim ludziom, mimo to uczucie nieszczęścia i pecha nie opuszcza mnie. Wciąż myśle jaka jestem nieszczęśliwa. Może jestem egoistką, może ludzie nie najlepiej o mnie myślą, ale nie dbam o to. Moja babcia zawsze mawiała: "Póki wierzysz, że latasz, nigdy nie spadniesz"
Kiedy ja czuję jak tracę na siłach i upadam. Nie mogę zatrzymać tego procesu. Nie mogę zmienić swego życia, coś jednak blokuje moje ruchy.
Jeśli Bóg tak chciał...

_______________
 Witam, po tak długiej przerwie.
Tłumaczę:Wczoraj w ogóle nie udało mi się wejść na komputer, dziś weszłam jakąś godzinę temu, z czego większość czasu poświęciłam czytaniu innych blogów.
Postaram się dodawać rozdziały 2 razy w tygodniu, ale to nie będzie łatwe.
Mam dla was Suprise! :)
Za tydzień będziecie mogli przeczytać moją miniaturkę o Naxi.
Ta z Leonettą mi nie idzie, ale ona też się pojawi, z tym, że nieco później.
To tyle na dziś.
Buziolki :****

 
 


   

3 komentarze:

  1. KOCHAM <333
    Marcesca *.* <33
    czekam na next ;****

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział! Miniaturka o Naxi, powiadasz? :D
    Zapraszam do siebie. Opublikowałam nowy rozdział, więc liczę na szczerą opinię :
    violetta-and-her-world.blogspot.com
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdizał :]

    http://tell-me-vilu-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń