Byłam już w domu i zanim zdążyłam przywitać się z wszystkimi pobiegłam na górę po kostium, bo za 15 minut mamy się wszyscy spotkać w parku. Wzięłam swoje nowe bikini i ruszyłam do parku. Po drodze spotkałam Cam.
-Hej Cami - zawołałam tak, żeby mnie usłyszała.
-Cześć - powiedziała cicho Cami.
-Co jest? - zapytałam. Naprawdę nigdy jeszcze nie widziałam jej w takim stanie. No przynajmniej nie ze smutną minom. Zawsze jest tak wesoła. A teraz?
-Bo widzisz... - zaczęła Cam, ale przybiegła do nas Naty - Powiem ci później - wyszeptała przyjaciółka i umilkła.
-Hej - powiedziała Naty - nie przeszkadzam?
-Nie. Przecież idziemy w tym samym kierunku - uśmiechnęłam się do Naty i rozkminiałam o co chodzi Cami.
Po jakichś 10 minutach dotarłyśmy na basen. Kiedy już wszystkie dziewczyny przyszły, razem wybrałyśmy się do przebieralni, by wskoczyć w stroje kąpielowe. Już prawie wychodziłyśmy, ale obróciłam się w stronę Fran, a później powędrowałam wzrokiem ku Ludmi, która miała na sobie śliczne, turkusowe bikini, zdobione złotymi paskami po bokach. Ale się wystroiła! O, a ja wiem dla kogo. Wyszłyśmy z przymierzalni. Miny chłopaków były bezcenne. My tylko zachichotałyśmy i usiadłyśmy koło chłopaków. Ja oczywiście zajęłam miejsce koło Leona.
-Ślicznie wyglądasz - powiedział poczym pocałował mnie namiętnie. Tym razem nie zwracałam uwagi na przyjaciół. Liczył sie tylko on. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie, ale - zresztą jak to często bywa - ktoś musiał nam przerwać.
-Ej! - ktoś wrzasnął na nas - Nie chciałabym przerywać wam tego obściskiwania się, ale my też tu jesteśmy - powiedziała nasza kochana Fran.
-Właśnie. Jak nas nie ma możecie się całować do woli, ale tutaj oszczędźcie nam tego widoku - dopowiedziała Camilla, założyła przeciwsłoneczne okulary na nos i wróciła do opalania się. Ja tylko cicho sie zaśmiałam.
-No dobra - powiedziałam - Ale to się tyczy też was - powiedziałam i położyłam się na kocu.
-Leoś - szepnęłam do chłopaka - Idź z chłopakami po coś do picia.
-A skąd ja ci teraz wezmę jakąś budkę z napojami - zdziwił się.
-Tu na rogu, koło basenu jest - powiedziałam mu słodkim głosikiem.
-Tobie się nie chcę pić, co nie? - powiedział Leon, pewny tego, że ma rację.
-No dobra, nie. Zadowolony? - powiedziałam opryskliwie - Musimy z dziewczynami pogadać z Ludmi. SAME - podkreśliłam ostatnie słowo, bo znając życie też by chciał posłuchać.
-Dobra - powiedział i poszedł z chłopakami w ustalone miejsce.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Dobra, żarty się skończyły. Na serio.
Krótki, ale jak widzicie to część 1. A teraz zrobimy tak.
Świetny rozdział. Czekam na kolejny. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Fajny rozdział :3
OdpowiedzUsuńCzekam na next xD
P.S : Na moim blogu, został opublikowany pierwszy rozdział. :
OdpowiedzUsuńvioletta-and-her-world.blogspot.com
Liczę na szczery komentarz. :D
Pozdrawiam! :)
Świetny
OdpowiedzUsuń